Bourbon-Lancy

Z grubsza Bourbon-Lancy jest nigdzie. A myślałem, że we Francji nie ma wsi bo jest zbyt wytwornie. A właśnie tu mamy kolejny tranzytowy nocleg. To jakieś 1100 km od Drezna. Niby samymi autostradami ale i tak wiadomo, że będzie musiało to potrwać. Wyjechaliśmy ok 9:30. Po śniadaniu. Śniadanie było skromne ale wystarczające. Trochę sera, wędliny, jajka na twardo, musli i dżemy. Najbardziej dziwi mnie w niemieckich hotelach brak parówek czy kiełbasek na śniadaniu. A to kraina wursta.

Jedziemy na LPG. Przy jeździe do 140 km/h na zbiorniku da się przejechać ok 400km. To oznacza 2 lub 3 tankowania na tej trasie. Przed wyjazdem sprawdziłem, że koszt litra lpg to nieco ponad 60 eurocentów. W praktyce się, że da się kupić ledwo powyżej 50 eurocentów. To dobrze. Dojedziemy taniej. Zawór odbija tu później i da się zatankować powyżej 38 litrów.

Jedziemy drogami 9, 6, 5 w kierunku Miluzy aby maksymalnie wykorzystać bezpłatne drogi w Niemczech. Dużo remontów i wiele ograniczeń. We Francji też. Na ograniczaniu do 70 na autostradzie błysnął fotoradar. Ciekawe czy przyjdzie mi pocztówka za przekroczenie o 10.

Droga się służy. A po zjeździe z autostrady wydłużyła się jak guma w moich majtkach po praniu w Indiach. Raczej na 21 już nie dojedziemy. raczej na 22.

Za hotel Ibis styles w Bourbon-Lancy zaplacilem tylko 100zl + 2000 punktow z programu punktowego. Ze śniadaniem. Nie obyło się bez komplikacji. Hotel rezewowałem półtora miesiąca temu. Pierwsza próba nie powiodła się. System Accor odrzucił moja płatność. Rezerwacja była w stawce bezzwrotnej więc nie ma wpłaty – nie ma rezerwacji. Było późno i tego wieczora już odpuściłem. Na drugi dzień się udało. Tylko coś zauważyłem, że mam już mało punktów. Szybkie śledztwa ustaliło, że wczorajszej rezerwacji wprawdzie nie ma, pieniądze nie zostały pobrane, ale zostały pobrane punkty o wartości 40 euro. Jeszcze się upewniłem na liście rezerwacji, że wczoraj rezerwacja się nie udała. Szybko założyłem reklamacje poprzez hotline Accor licząc, że sprawa jest prosta i wystarczy 10 minut by punkty wróciły na moje konto. Minęło więcej niż półtora miesiąca, stoję na balkonie hotelu Ibis w Bourbon-Lancy i podziwiam piękny widok na jezioro. Jest ślicznie, ale punkty nie wróciły. I jeszcze pani na recepcji pytała co z tą drugą rezerwacją którą niby miało nie być. I znowu musiałem wszystko tłumaczyć mimo we w ciągu tych półtora miesiąca wymieniłem ich dziesiątki. Postanowiłem nie myśleć więcej o tym. W końcu są wakacje a sprawa pewnie się w końcu wyjaśni. Może jeszcze przed końcem roku.

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.