Kategoria: Indie północne 2012
Te rzeczy nie są dla nas ważne – musiałem to w końcu powiedzieć bo pociąg mamy za pół godziny. Ciekawe kto teraz będzie chodził w moich gaciach i Izy bluzce. Już wczorajsze niedostarczenie prania na czas było niepokojące a dziś rano odebrałem bez trzech rzeczy. Szef hotelu...
Co można napisać o poranku 39 dnia podróży po Indiach? W sumie niewiele. Tyle, że od kilku dni rankiem nie jest zimno. Jest luty i widać, że po ponad miesiącu spędzonym w Indiach ociepla się. Wieczorami nie trzeba siedzieć w pokoju w polarze a moje kalesony przestały się przydawać. Tylko w pociągach...
Tak jak w przewodniku napisano – Kota nie powala urokiem. W zasadzie niczym nie powala. Ale skoro już tu jesteśmy imamy odrobinę czasu można coś zobaczyć. Winda w hotelu nie działa albo włącza się ją na dole na specjalne życzenie. Można by zejść na dół zażyczyć sobie wrócić i spokojnie...
Trzeci dzień z rzędu to samo śniadanie – prawie. Ale kanapki z kurczakiem mają naprawdę dobre. Zresztą kanapki z kurczakiem to rzadkość i trzeba korzystać. Niestety dziś trzeba się w końcu wylogować z tego hotelu. A to taka mała ostoja cywilizacji. Ale gdyby było tak wszędzie w Indiach Indie...
Iza od rana jest nie w sosie i szuka zaczepki. To źle tamto niedobrze a to za długo. W końcu poszło na noże i musieliśmy posiedzieć w narożnikach jakiś czas. A wszystko przez niepewną organizację dni następnych. W niedzielę 5 lutego chcieliśmy wyruszyć do parku narodowego Rantambore gdzie między innymi można...
Pod hotelem stacjonuje kilku rikszarzy. Jak tylko jakiś biały pojawi się w bramie wyjściowej lecą na łowy. Razem z negocjacjami cenowymi ich szef usiłuje zawsze wcisnąć zwiedzanie okolicznych atrakcji. Wymienia 4 czy pięć porozrzucanych po mieście atrakcji i przekonuje atrakcyjną ceną np. 200...
Dziś check-out o 12 więc śpimy oporowo, tym bardziej, że wczoraj wcześniej wstaliśmy. Śniadanie wychodzi nam o 12:30. Pociąg do Jaipuru udało się zakupić ale dopiero na 23:45. Do zwiedzania zostaną nam resztówki w Bikanerze. Mamy cały dzień więc luz. Zostawiamy plecaki na przechowanie i jedziemy...
Spałem nieźle a pająk całą noc siedział w swojej dziurze. Checkout jest o 12 więc nie ma pośpiechu. Był projekt zostania tutaj dwie noce ale musielibyśmy zmienić pokój bo były jakieś rezerwacje. Bez sensu – jak już się zbierzemy to na dobre. Poza tym główną...
Wyszedłem z pokoju zamówić śniadanie o 8:45 bo znając ich ruchy to szybko jedzenia nie zrobią I już o 9:30 mogliśmy się cieszyć jedzonkiem. Tyle szczęścia nie mieli ci którzy weszli na sam dach bo obsługa szybko o nich zapomniała i nawet nie dostali karty. Z hotelu wylogowaliśmy się ok 10....
Bar restauracyjny na dachu dziś nas olał. Wyszliśmy na głodnego na śniadanie i przez 10 minut nikt nie przyszedł po zamówienie. A tak miałem ochotę na omleta. Ale skoro nas olewają my olaliśmy ich i poszliśmy do konkurencji. Niestety w między czasie skończyła się pora śniadań w tej knajpie i do wyboru były...