Kategoria: Alpy 2017

0

Grands Montets – Mer de Glace – Tramway du Mont Blank

Kolejny ranek wczesnym wstawaniem. W ogóle na wakacjach wstajemy wcześnie. Tu dodatkowo wczesne wstawanie wymuszają godziny jazdy kolejek. Jak chce się z nich więcej skorzystać to trzeba wcześniej do nich dojść i relatywnie wcześnie kończą. Najkrócej jeżdżą gondolówki, które najwyżej wjeżdżają...

0

Via Ferrata des Evettes

Pierwotny plan naszego wyjazdu generalnie przewidywał, że ponownie będziemy zdobywać Via Ferraty w Dolomitach. Planowaliśmy nawet powtórzyć poprzednie trasy bo były naprawdę fajne. Ale zaczęło się od tego co moglibyśmy zobaczyć „po drodze”. Rzeczy do zobaczenia po drodze było bardzo dużo. Pod koniec planowania...

0

Aiguille du Midi – Bellevue – Mer de Glace

Zapowiadają dobrą pogodę więc jest plan żeby wjechać znowu na Aiguille du Midi. Poprzednio śpiesząc się na zjazd do Włoch nie zabawiliśmy tam długo. Było też pochmurnie więc teraz można by tam połazikować z widokami. Problemem jest organizacja wjazdu. Zanim zjemy śniadanie i dotrzemy...

0

Na zachód od Chamonix

Dwu etapowa kolejka na Index (2396m) Pierwszy etap – to kolejka górska na La Flégère (1894m) z Les Praz (1062m) i przesiadka na 6 osobowe krzesełka na Index. To raczej stok pod jeszcze wyższymi górami. Idziemy do jeziora Noirs trawersem do przełęczy Col de la Glière (2461m) Końcówka...

0

Chamonix – Courmayeur

Wstajemy i tradycyjnie śniadanie i kawa. Niespiesznie. Z campingu do stacji kolejki na Aiguille du Midi (3842m) mamy z 800 metrów. Spodziewaliśmy się dużej ilości osób ale nie aż tyle. Jest z pięć kas i wspólna kolejka do nich ale na oko ze 2h stania. Krótsza kolejka jest do automatu...

0

Z Grindelwaldu do Täsch

W nocy trochę padało, więc rano namiot mokry. To zawsze problem jest bo nie lubię składać mokrego namiotu a wiele razy to robiłem. Dlatego przy składaniu przecieram namiot starymi ubraniami przeznaczonymi do wyrzucenia na bieżącym wyjeździe. Np skarpetami. Namiot szybko schnie pod warunkiem, że ma minimalną ilość...

1

Jungfraujoch 3466 metrów

Ranek obudził nas chłodny. Gdzieś od nadrania poczułem chłód. Nie jakiś totalny, nie zamrażający od razu stopy. Taki jakiś chłodny dyskomfort. Nie żeby zaraz zrywać się i zakładać wszystko co się ma. Szkoda bo myślałem, że letnim śpiworem Fiorda Nansena opękam ten wyjazd. Tym...